Zdjęcie dnia

  • Jacek Grześkowiak

    Jacek Grześkowiak

Newsletter

Cotygodniowa porcja informacji lotniczych

JOOMEXT_TERMS

HOBBY

Pogoda

 


Dołącz do nas !

FB TW google-plus-ikona-2012 YT 

 


  To na nich potencjalni piloci uczą się, jak zachować się za sterami prawdziwej maszyny. W Polsce korzystają z nich bazy wojskowe, ale i szkoły lotnicze. Ale ku naszemu zdziwieniu, pierwsze symulatory lotnicze to nie nowinka techniczna. Pojawiły się one dość dawno, bo już podczas I wojny światowej...

Oficjalnie pierwszym symulatorem lotniczym był stworzony przez Edwina Alberta Linka w 1928 roku "Link Trainer" tzw. "Blue Box".
 Wszedł on jednak do użytku oficjalnie dopiero w 1934 roku. Był to symulator wyposażony w wolant, pedały i podstawową tablicę z przyrządami, nie posiadał żadnych układów projekcji. Zapewniał jednak wspaniałe warunki dla studentów, pragnących poznać tajniki latania, jak i doświadczonych pilotów pragnących podszkolić swoje dotychczasowe umiejętności. 
 

Nauka pilotażu w realnym samolocie była w tamtych czasach bardzo droga, dlatego ludzie zaczęli korzystać z Link Trainera. To "niebieskie pudło" zastosowała amerykańska armia do szkolenia ok. 500.000 swoich pilotów. Ten symulator poruszył świat w swej dziedzinie. Był krokiem milowym w dziedzinie budowy maszyn, jednym z nieliczynych urządzeń, które "przetłumaczyło" fizyczne zachowanie przyrządów, przechodzących w sygnały do kokpitu. 

 

Edwin A.L otrzymał wiele cennych nagród, właśnie dzięki stworzeniu Link Trainera, wynalazca dał także podstawy nowoczesnych rozwiązań komputerowych. Przez lata symulatory rozbudowywano, udoskonalano, urealniały one jak najbardziej fizykę i zachowania podczas lotu.

Po II wojnie światowej przemysł lotnictwa wojskowego i cywilnego nabrało rozmachu, coraz większe było więc także zapotrzebowanie na pilotów. Dla szkoleń musiały powstawać więc nowe symulatory szkoleniowe.

 

W tamtym okresie jedną z najbardziej znanych korporacji na świecie była firma CAE (z siedziba w Quebec, Kanada).

Kolejne symulatory, to te z lat 70, które miały już bardzo dobrze odwzorowane szczegóły kabin poszczególnych samolotów. Dopiero po pewnym czasie jednak kabinę zaprojektowano w taki sposób, by widok za oknem zamiast obrazu z monitorów wyświetlany na specjalnie zakrzywionej płaszczyźnie z kilku projektorów jednocześnie. 

 

Obecnie, w dobie komputerów i technologii cyfrowej, symulator pełni bardzo duża rolę w szkoleniu pilotów. Począwszy od szkolenia podstawowego na prostych symulatorach statycznych, w których uczy się procedur standardowych i awaryjnych, aż do symulatorów w pełni oddających ruch samolotu, na których można praktycznie nauczyć się latać. Turbulencje, problemy w powietrzu, awarie, to wszystko, czego pilot doświadcza także podczas lotu symulatorem.


Symulator lotu wykorzystywany w NASA - copy by NASA

 

Jest to wspaniały sposób na nabieranie nawyków, poznawania najnowszych systemów lotniczych. Niestety koszt takiego symulatora jest tak ogromny. Mogą sobie pozwolić na niego tylko tak duże linie lotnicze jak AIR FRANCE, czy LUFTHANSA, zaś w przypadku symulatorów lotnictwa wojskowego - siły zbrojne państw.

 

Wszystkie symulatory produkowane są przez duże firmy zajmujące się tylko i wyłącznie tą dziedziną. Tworzą symulatory, na nowoczesnych silnikach i programach, przyjemnych i przyjaznych zarówno dla instruktorów, jak i dla uczniów. 

 

Wśród znanych znanych producentów zajmujących się symulatorami są :

  • Flight Safety International (FSI)
  • Rockwell Collins
  • Opinicus
  • Thales (w Europie)
  • Alsim

Firmy te tworzą bardzo zaawansowane, profesjonalne symulatory, w których główny nacisk położony jest na aspekt sprzętowy - (odwzorowana pilota, bądz większej części samolotu. Całość sterowana komputerem) lub programowy- (w postaci programów komputerowych, służą, również do badania parametrów aerodynamicznych danej konstrukcji lotniczej.) Kokpit symulatora posiada zaś wszystko to, co znajduje się w kokpicie ralnym.

 

Warto zauważyć, że w Europie wymagania stawiane lotniczym urządzeniom treningowym ustala Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (ang. European Aviation Safety Agency - EASA), agencja ta, za pośrednictwem certyfikowanych narodowych urzędów do spraw lotnictwa cywilnego (w Polsce Urząd Lotnictwa Cywilnego), prowadzi certyfikację takich urządzeń. Wymagania stawiane symulatorom lotu określają przepisy zawarte w JAR-FSTD oraz JAR-STD. W Stanach Zjednoczonych certyfikacją zajmuje się Federalna Agencja Lotnicza (ang. Federal Aviation Administration - FAA).

Ciekawostką dla nas jest to, iż niedawno firma ALSIM wyprodukowała dla Warszawskiego Ośrodka Szkolenia Lotniczego Silvair symulator AL200 MCC, na którym także my możemy uczyć się pilotażu m.in na takich samolotach jak: ATR-42,Cessna 172, Cessna Citation II, Piper Seneca V. 

 

Patryk Bińkowski