Wprowadzenie klasy LSA (Light Sport Aviation) w USA przez FAA (Federal Aviation Administration) spowodowało znaczne zwiększenie zainteresowania lotnictwem rekreacyjnym i przyniosło olbrzymie zyski zarówno producentom samolotów jak i ośrodkom szkolenia lotniczego.
Utworzenie nowej klasy "Sport" a co za tym idzie całego systemu szkoleń, porównuje się do kursów nurkowych PADI - łatwych, przyjemnych i bezpiecznych. Oczywiście wielu ludzi dostrzega wady tej metody a mimo to nurkują w ten sposób miliony osób z całego świata. Podobnie zaczyna dziać się w lotnictwie. Klasa LSA daje możliwość taniego, łatwego i co najważniejsze bezpiecznego szkolenia lotniczego, a szeroki wybór dyscyplin sprawia, że każdy może spełnić swoje marzenie o lataniu. Tak jak w przypadku nurkowania na pewno i tu znajdą się sceptycy, dla których samolot to tylko przysłowiowa Cessna (bardzo często leciwa i nie zawsze mogąca służyć za przykład bezpiecznego i sprawnego technicznie samolotu).
Na szczęście lotnictwo turystyczne rozwija się bardzo prężnie i coraz w ięcej ludzi zaczyna korzystać z takiego sposobu przemieszczania się. I tu z pomocą przychodzi właśnie klasa samolotów LSA, której założenia napewno i nam mieszkańcom europy (w tym też Polski) przypadłyby do gustu. Mam tu na myśli głównie pilotów samolotów ultralekkich (UAP), dla których największą udręką jest dopuszczalny ciężar startowy maszyny, czyli magiczna granica 450kg. Napewno wielu pilotów przeżywało rozterki typu "czy mogę dolać jeszcze parę litrów paliwa żeby dole cieć bezpiecznie do celu?", "czy moje drugie śniadanie nie przeciąży samolotu?". Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. A prawda jest taka, że samoloty "odchudzane" są do granic możliwości, co często skutkuje znacznym osłabieniem konstrukcji, nie mówiąc już o braku możliwości zamontowania przyzwoitej awioniki lub zabrania odrobiny bagażu. Na dodatek producenci prześcigają się w konstruowaniu maszyn o wyśrubowanych osiągach, które właściwie lepiej oglądać na broszurach reklamowych niż sprawdzać w praktyce. Przykładem mogą być prędkości maksymalne oferowanych samolotów ultralekkich, osiągające coraz częściej wartości zbliżone lub przekraczające 270km/h.
I to wszystko w granicach już wspomnianych 450kg. Wnioski same się nasuwają. Ktoś jednak "poszedł po rozum do głowy" i stworzył klasę, w której mogą być zarejestrowane samoloty o znacznie większej masie startowej (600kg) i latające znacznie wolniej (do 222km/h). Dodatkowo już w samych założeniach klasa LSA przewiduje znaczne uproszczenia konstrukcyjne np. nie można stosować śmigła przestawnego w locie a podwozie musi być stałe. Takie działania idą w parze ze zwiększeniem niezawodności maszyn a to z kolei powoduje zwiększenie bezpieczeństwa. Kolejną zaletą LSA, tym razem dotyczącą już samych uprawnień pilota, jest możliwość naliczania nalotu do nalotu ogólnego, co znacznie ułatwi zdobywanie uprawnień "wyższego rzędu" np. licencji PPL (Private Pilot Licence). Niestety pilot legitymujący się naszym świadectwem UAP nie ma takiej szansy, bo przecież samolot ultralekki to nie "prawdziwy" samolot, a pilot to nie "prawdziwy" pilot więc i nalot nie jest ważny. Może świeży powiew "normalności" zza oceanu przyjdzie również i do nas, czego wszystkim pilotom samolotów ultralekkich serdecznie życzę!
Kryteria jakie musi spełniać samolot LSA (Light-Sport Aircraft):
- Maksymalna masa startowa - 600kg (lub 650 dla wodno-samolotu).
- Maksymalna masa startowa dla statków powietrznych lżejszych od powietrza - 300kg.
- Prędkość przeciągnięcia nie przekraczająca 82km/h.
- Ciągła maksymalna prędkość lotu poziomego - 222km/h.
- Jedno lub dwa miejsca w kabinie.
- Jeden silnik tłokowy (w tym również silniki diesel'a).
- Śmigło stałe lub przestawne na ziemi.
- Niehermetyzowana kabina.
- Stałe podwozie (nie dotyczy to wodno-samolotów i szybowców).
- Samolot musi być sprzedawany jako gotowy do lotu i używany może być do lotów sportowych, rekreacyjnych i treningowych, może być wynajmowany.
- Samolot otrzymuje certyfikat w klasie eksperymentalnej E-LSA (Experimental Light-Sport Aircraft) jeśli budowany jest przez klienta według dostarczonych planów lub z zestawu do samodzielnego montażu (KIT). Samolot sklasyfikowany jako E-LSA może być wykorzystywany do lotów sportowych, rekreacyjnych i instruktażowych wykonywanych tylko przez właściciela samolotu.
Do klasy LSA zalicza się:
- samoloty
- wodno-samoloty
- żyroplany
- sterowce
- balony
- motolotnie
- szybowce
- motoparalotnie
Certyfikat może otrzymać zarówno samolot produkowany na terenie USA jak i za zagranicą.
Pilot samolotów LSA, czyli Sport Pilot:
- Musi zdać testy z wiedzy teoretycznej wg wymagań FAA i egzamin praktyczny
- Uzyskany nalot jest wliczany do nalotu ogólnego i może być wykorzystywany przy zdobywaniu kolejnych licencji np. PPL.
- Posiadać 3 klasę badań lotniczo-lekarskich FAA oraz ważne prawo jazdy.
- Nie może przewozić pasażerów w celach zarobkowych.
- Nie może wykorzystywać samolotu w celach zarobkowych.
- Może wykonywać loty tylko w dzień.
- Może pilotować wszystkie samoloty, które uzyskały standardowy certyfikat klasy LSA.
Zdjęcia: Zenith Aircraft Company
Więcej informacji na:
SportPilot.org
Utworzenie nowej klasy "Sport" a co za tym idzie całego systemu szkoleń, porównuje się do kursów nurkowych PADI - łatwych, przyjemnych i bezpiecznych. Oczywiście wielu ludzi dostrzega wady tej metody a mimo to nurkują w ten sposób miliony osób z całego świata. Podobnie zaczyna dziać się w lotnictwie. Klasa LSA daje możliwość taniego, łatwego i co najważniejsze bezpiecznego szkolenia lotniczego, a szeroki wybór dyscyplin sprawia, że każdy może spełnić swoje marzenie o lataniu. Tak jak w przypadku nurkowania na pewno i tu znajdą się sceptycy, dla których samolot to tylko przysłowiowa Cessna (bardzo często leciwa i nie zawsze mogąca służyć za przykład bezpiecznego i sprawnego technicznie samolotu).
Na szczęście lotnictwo turystyczne rozwija się bardzo prężnie i coraz w ięcej ludzi zaczyna korzystać z takiego sposobu przemieszczania się. I tu z pomocą przychodzi właśnie klasa samolotów LSA, której założenia napewno i nam mieszkańcom europy (w tym też Polski) przypadłyby do gustu. Mam tu na myśli głównie pilotów samolotów ultralekkich (UAP), dla których największą udręką jest dopuszczalny ciężar startowy maszyny, czyli magiczna granica 450kg. Napewno wielu pilotów przeżywało rozterki typu "czy mogę dolać jeszcze parę litrów paliwa żeby dole cieć bezpiecznie do celu?", "czy moje drugie śniadanie nie przeciąży samolotu?". Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. A prawda jest taka, że samoloty "odchudzane" są do granic możliwości, co często skutkuje znacznym osłabieniem konstrukcji, nie mówiąc już o braku możliwości zamontowania przyzwoitej awioniki lub zabrania odrobiny bagażu. Na dodatek producenci prześcigają się w konstruowaniu maszyn o wyśrubowanych osiągach, które właściwie lepiej oglądać na broszurach reklamowych niż sprawdzać w praktyce. Przykładem mogą być prędkości maksymalne oferowanych samolotów ultralekkich, osiągające coraz częściej wartości zbliżone lub przekraczające 270km/h.
I to wszystko w granicach już wspomnianych 450kg. Wnioski same się nasuwają. Ktoś jednak "poszedł po rozum do głowy" i stworzył klasę, w której mogą być zarejestrowane samoloty o znacznie większej masie startowej (600kg) i latające znacznie wolniej (do 222km/h). Dodatkowo już w samych założeniach klasa LSA przewiduje znaczne uproszczenia konstrukcyjne np. nie można stosować śmigła przestawnego w locie a podwozie musi być stałe. Takie działania idą w parze ze zwiększeniem niezawodności maszyn a to z kolei powoduje zwiększenie bezpieczeństwa. Kolejną zaletą LSA, tym razem dotyczącą już samych uprawnień pilota, jest możliwość naliczania nalotu do nalotu ogólnego, co znacznie ułatwi zdobywanie uprawnień "wyższego rzędu" np. licencji PPL (Private Pilot Licence). Niestety pilot legitymujący się naszym świadectwem UAP nie ma takiej szansy, bo przecież samolot ultralekki to nie "prawdziwy" samolot, a pilot to nie "prawdziwy" pilot więc i nalot nie jest ważny. Może świeży powiew "normalności" zza oceanu przyjdzie również i do nas, czego wszystkim pilotom samolotów ultralekkich serdecznie życzę!
Kryteria jakie musi spełniać samolot LSA (Light-Sport Aircraft):
- Maksymalna masa startowa - 600kg (lub 650 dla wodno-samolotu).
- Maksymalna masa startowa dla statków powietrznych lżejszych od powietrza - 300kg.
- Prędkość przeciągnięcia nie przekraczająca 82km/h.
- Ciągła maksymalna prędkość lotu poziomego - 222km/h.
- Jedno lub dwa miejsca w kabinie.
- Jeden silnik tłokowy (w tym również silniki diesel'a).
- Śmigło stałe lub przestawne na ziemi.
- Niehermetyzowana kabina.
- Stałe podwozie (nie dotyczy to wodno-samolotów i szybowców).
- Samolot musi być sprzedawany jako gotowy do lotu i używany może być do lotów sportowych, rekreacyjnych i treningowych, może być wynajmowany.
- Samolot otrzymuje certyfikat w klasie eksperymentalnej E-LSA (Experimental Light-Sport Aircraft) jeśli budowany jest przez klienta według dostarczonych planów lub z zestawu do samodzielnego montażu (KIT). Samolot sklasyfikowany jako E-LSA może być wykorzystywany do lotów sportowych, rekreacyjnych i instruktażowych wykonywanych tylko przez właściciela samolotu.
Do klasy LSA zalicza się:
- samoloty
- wodno-samoloty
- żyroplany
- sterowce
- balony
- motolotnie
- szybowce
- motoparalotnie
Certyfikat może otrzymać zarówno samolot produkowany na terenie USA jak i za zagranicą.
Pilot samolotów LSA, czyli Sport Pilot:
- Musi zdać testy z wiedzy teoretycznej wg wymagań FAA i egzamin praktyczny
- Uzyskany nalot jest wliczany do nalotu ogólnego i może być wykorzystywany przy zdobywaniu kolejnych licencji np. PPL.
- Posiadać 3 klasę badań lotniczo-lekarskich FAA oraz ważne prawo jazdy.
- Nie może przewozić pasażerów w celach zarobkowych.
- Nie może wykorzystywać samolotu w celach zarobkowych.
- Może wykonywać loty tylko w dzień.
- Może pilotować wszystkie samoloty, które uzyskały standardowy certyfikat klasy LSA.
Zdjęcia: Zenith Aircraft Company
Więcej informacji na:
SportPilot.org