il domino de la ariaGiulio Douhet lotnik wizjoner - twórca pierwszego lotniczego regulaminu, który dostrzegał potencjał w utworzeniu lotnictwa strategicznego. Autor futurystycznego dzieła, które wykorzystano podczas II wojny światowej. Inspirator...

 

 

 

 


Felieton przygotował Konrad Rydołowski:

 

Przypuszczam że niewielu z nas potrafiło przetłumaczyć włoski tytuł na język polski, dlatego pozwalam sobie na przełożenie. „Panowanie w powietrzu” - teraz, chyba wszystko stało się jasne. Taki właśnie tytuł nosi książka (opracowanie), które ukazało się drukiem w ubiegłym wieku. Autorem był  włoski generał Giulio Douhet.  

 

Giulio Douhet

źródło: wikipedia.org


Giulio Douhet urodził się na południu Europy we Włoszech w 1869 r. Swoją drogę życiową związał z armią. Po ukończeniu nauki w Akademii Wojskowej trafił do artylerii. Z tej przeszedł do lotnictwa. Przed wybuchem I wojny światowej powierzono mu dowództwo batalionu aeronautycznego. Będąc w nim opracował regulamin dla powstającego nowego rodzaju broni. Nie ulega wątpliwości, że miał być to pierwszy taki obowiązujący w lotnictwie -  mającym służyć Marsowi.

Rok po wybuchu I wojny światowej jego rodacy przystąpili do tej. Razem z nimi na front ruszył Douhet..Był szefem sztabu dywizji. Stacjonował w Mediolanie. Pracując jako sztabowiec widział błędy, które popełnia dowodzące armią ministerstwo wojny. Nie siedział bezczynnie. W 1916 r. oficjalnie skrytykował ministerstwo. Nie oszczędził swoim oskarżeniem dowódcy włoskiej armii. Przełożeni nie mogli być obojętni na takie postępowanie sztabowca. Giulio trafił pod sąd. Wyrok mógł być tylko jeden. Giulio Douhet został uznany za winnego. Wymierzono mu karę. Został skazany na rok więzienia. Dużo czy mało to rzecz do dyskusji. Zwłaszcza gdy trwała wojna a sprawa dotyczyła wojska.

Być może jego koledzy mieli podobne zdanie. Nie wypowiadali się głośno. Wiedzieli co może ich spotkać. Działania wojenne trwały. Armia włoska zamiast zwyciężać ponosiła porażki. Bitwa pod Caporetto została przegrana. Zaczęto szukać winnych klęski. Znaleziono takich.

W 1918 r. Douhet otrzymał powołanie do włoskiego lotnictwa.. Miał być jego szefem. Tak się stało. Po trzech latach  awansował na stopień generalski. Kiedy faszyści doszli do głosu i  przejęli władze przypomnieli sobie o tym co mówił Giulio Douhet. Wyrok uległ kasacji. Oskarżony wczoraj, a dzisiaj wolny, objął nowe stanowisko. Został mianowany dowódcą  włoskiego lotnictwa wojskowego. Po dwóch latach bycia generałem dywizji przeszedł w stan spoczynku. Co robił w cywilu? Nie siedział bezczynnie. Oddał się „pisarstwu”. W swoich  pracach z teorii wojskowości zajmował się zagadnieniami lotnictwa wojskowego. Podkreślał jego rolę jako podstawowego rodzaju broni. Zmarł w 1933 r.    

95 lat temu ukazała się pionierska praca, której autorem był wspomniany Giulio Douhet. Włoski generał w „Panowaniu w powietrzu” przedstawił swoją teorię użycia lotnictwa wojskowego. Definiował pojęcie, które stało się tytułem jego dzieła. Dostrzegał konieczność stworzenia z lotnictwa samodzielnego rodzaju sił zbrojnych. Przedstawiał podstawy funkcjonowania współczesnej organizacji armii lotniczej. Dostrzegał potrzebę utworzenia lotnictwa strategicznego. Szedł znacznie dalej. Wybiegał myślą konstrukcyjną z dnia dzisiejszego w jutro. Chodziło o skonstruowanie nowego rodzaju samolotu. Bliżej: miał być to taki płatowiec, który łączyłby cechy maszyny myśliwskiej i bombowej. Jak to zwykle dzisiaj się mówi, dwa w jednym. Te i podobne pomysły z pewnymi zmianami zostały zrealizowane w czasie II wojny światowej. Skorzystano z nich  ubiegłym  stuleciu. Czy jego dzieło tak futurystyczne wtedy nie było pozbawione błędów ? Autor ich nie uniknął. Mimo to błędy w żaden sposób nie umniejszają jego pionierskiej pracy.

 

il domino książka

źródło: todocollecion.net

 

Błędem było między innymi założenie, że lotnictwo ma mieć najważniejszy głos w przyszłej wojnie. Wojska lądowe, podobnie marynarka wojenna miała zapewnić działania osłonowe. Osłona własnego terytorium przed wrogim atakiem lądowym. Następnie przejść z roli ofiary do myśliwego. Bliżej: zaatakować kraj nie tak dawnego wroga. Kraj który wcześniej zostanie pokonany przy użyciu lotnictwa. Nie zapominał czym była obrona przeciwlotnicza. Wychodził z założenia, że najbardziej skuteczną obroną przed nalotami wroga  będzie niszczenie jego sił powietrznych. Ma ono polegać na pozbawieniu ich między innymi lotnisk, zakładów przemysłowych itd. Ta jego, zdawać się może, fantastyczna wizja zaczęła być realizowana w czasie ostatniej wojny światowej.

Douhet nie był pierwszy, który tworzył podstawy przyszłego lotnictwa wojskowego. Przymiarki czynili Niemcy. Miało to miejsce przed wybuchem I wojny światowej. W swoich opracowaniach pisali o formowaniu jednostek lotniczych. Dostrzegali potrzebę odpowiedniego uzbrojenia samolotów. Widzieli samolot w użyciu rozpoznawczym. Jak też we współpracy z artylerią. Jednak nie im należy się pierwsze miejsce. Pierwsze zajmuje Włoch. Sięgnął on znacznie dalej. Przewidział rolę jako odegra samolot w przyszłej wojnie. Sprawdzianem części pomysłów była przyszła wojna światowa. Co więcej Giulio sięgnął o wiele dalej. Niemcy w swoich rozprawach nie mieli wojennego doświadczenia. Włoch takie miał.  

Kontynuując swoją „przygodę” z piórem i realizując swoje założenia używania w wojnie lotnictwa napisał następną książkę. Ta ukazała się ( nomen omen ) w 1929 r. Nosiła tytuł „Przypuszczalne formy przyszłej wojny”. Stanowiła niejako dalszy ciąg wspomnianej wcześniej. Podobnie jak we wcześniejszej nie uniknął błędów. Prezentując takie a nie inne poglądy ich autor miał swoich sympatyków i przeciwników nie tylko wśród rodaków. W innych krajach nie zabrakło tych, którzy z ciekawością przeczytali to co głosił. Samolot miał już za sobą wejście w wiek młodzieńczy. Stawał się coraz bardziej dojrzały. Nie tak dawno raczkował jak dziecko. Przypomnę bracia Wright wystartowali do lotu maszyną cięższą od powietrza ( zaopatrzoną w silnik spalinowy ) posłuszną woli kierującego nią człowieka w 1903 r. I wojna światowa miała miejsce w latach 1914 – 1918.

„Panowanie w powietrzu” dotyczyło lotnictwa służącego Marsowi. Nie jest możliwe aby zapomnieć o tym, które służyło cywilom. Czymś normalnym było, że pod taką przykrywką tworzono konstrukcje na potrzeby armii. Cywile dali z siebie wiele wojskowym. Teraz ci spłacali zaciągnięty dług. To taka mała uwaga na marginesie. Wracam do głównego wątku.

Autorowi „Il dominio…” nie były obce glosy krytyki i pochwał. Krytycy znajdowali słabe punkty w jego pracy. Nie zgadzali się aby lotnictwo ograniczyło swoje działania tylko do atakowania. Znajdowali dla niego pomniejsze, ale bardzo ważne funkcje. Dostrzegali na przykład potrzebę prowadzenia rozpoznania powietrznego, czy wspierania wojsk lądowych o współpracy z marynarką wojenną nie wspomnę. Douhet polemizował z nimi. Wydał jako odpowiedź „Rekapitulację polemiki o zagadnieniach wojny powietrznej”. Nic z tego co sformułował wcześniej nie odwołał. Trwał przy swoim. Czy było to właściwe ? Miało  na pewno swoje plusy. Nie brakowało minusów.  

Tu w Europie i za tam oceanem wojskowi nie zapomnieli o swego czasu krnąbrnym Włochu. Nie tylko sami pisali w podobnym stylu co on. Tłumaczyli go na  języki swoich krajów. We Francji dziesięć lat po wydaniu we Włoszech ukazała się „Wojna powietrzna dnia jutrzejszego”. Niemcy nie pozostali obojętni. Wydali „Wojnę powietrzną 1936 roku”. Rosjanie przetłumaczyli wszystkie prace Douhet` a..  

W wydanej  po śmierci autora  „Wojnie 19…” przedstawione były czytelnikom dwie opcje przyszłych działań. Po jednej stronie autor frontu umieścił swoich krytyków. Po drugiej ulokował siebie. Krytycy mieli do dyspozycji wojska lądowe i morskie. W jego posiadaniu znalazło się lotnictwo. Lotnictwo z rozwiniętymi bardzo mocno formacjami bombowymi. To właśnie one tworzyło podstawę uderzeniową armii. Pikanterii dodało przyporządkowanie wojujących dwóm stałym przeciwnikom w Europie. Krytycy poglądów zostali podpisani jako Francuzi. Natomiast autor przypisał swoją rolę armii Niemiec. Dlaczego tak postąpił ? Można bardzo dużo spekulować na ten właśnie temat. Nie od dzisiaj wiadomo, że koncepcje na prowadzenie działań militarnych tych dwóch sąsiadujących państw były różne. Kto zwyciężył w starciu ? Zwycięzca może być tylko jeden. W wersji książkowej byli to Niemcy. Można zaryzykować pytanie. Przenośnia, którą piszący wybiegł w przyszłość czy coś więcej ? Może nie tak do końca wizja jutra. Tylko zwycięstwo samego Douhet` a. Tego co sam głosił z uporem w swoich pracach. Jeżeli coś więcej, poszukajmy odpowiedzi w działaniach na frontach ostatniej wojnie światowej.

Mamy XXI wiek. Lotnictwo od chwil narodzin przeszło olbrzymie zmiany. Plany jego zastosowania przedstawione przez Włocha można tak samo jak za jego życia różnie interpretować. Nie może podlegać dyskusji to, że część z tego co ogłosił znalazło zastosowanie w praktyce. Wykazała to dobrze wojna lat 1939 – 1945. Dopełniły lokalne konflikty, które wybuchały później. Wszystkie działania zbrojne gdzie lotnictwo miało swój udział. Po odpowiednim „tłumaczeniu” Douhet` a można odnieść do dnia dzisiejszego.   


Konrad RYDOŁOWSKI
 "Nie jestem i nie czuję się upoważniony aby oceniać na „tak” albo „nie” co przedstawiał w swoich pracach Giulio. Nie jestem zwolennikiem rozwiązywania konfliktów przy użyciu siły. Zdaję sobie jasno sprawę, że  czasem nie da się tych inaczej rozwiązać. Stara łacińska maksyma mówi – si vis pacem, para bellum. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny, nie traci nic ze swojej aktualności. Jestem zdania, że nie da się przygotować przyszłej korzystając bezkrytycznie z przykładów przeszłości. Decyduje o tym między innymi to, czym  dysponujemy my i nasz przeciwnik. Wystarczy tylko porównanie samolotów z lat 1914 – 1918, 1939 – 1945 i czasów nam współczesnych."